Związek "na poważnie" 
- według mężczyzny

           
Jest to tak, jakby wsiąść do taksówki w obcym kraju, nie znając tamtejszego języka.
Usiłujesz powiedzieć dokąd chcesz dojechać, taksówkarz (w tej roli kobieta) kiwa głową że rozumie. Siedzisz spokojnie nieświadom niczego. Po chwili orientujesz się jednak, że jedziesz ulicą o nazwie "Zamieszkajmy razem" czy "Pobierzmy się".
Starasz się wytłumaczyć, że tak naprawdę niezupełnie oto Ci chodziło  - a wtedy słyszysz lawinę słów w niezrozumiałym dla siebie języku.